Grupa i Anty-Grupa. O psychodynamice procesów grupowych

Grupa czy zespół jest tworem złożonym i dynamicznym, a jej złożoność i dynamika wykracza poza sumę części występujących w nich osób. Jeżeli spojrzymy na grupę jako całość, możemy jednak zobaczyć duże podobieństwo między psychologią jednostki, a psychologią grupy. Grupa ma swoją psychologię, swojego wewnętrznego ducha, który wyraża się w formie komunikacji, w kulturze wzajemnych interakcji czy w sposobie podchodzenia do celu i sensu jej istnienia. Podobnie jak człowiek, grupa jest złożona, ma swoje świadome i nieświadome, mechanizmy, które kształtują jej funkcjonowanie. I podobnie jak człowiek grupa się rozwija, dojrzewa, staje się dorosła i umiera w naturalnym cyklu funkcjonowania. Ale też miewa swoje kryzysy, a nieraz dysfunkcje, które hamują jej rozwój i są przyczyną trudności i problemów. Jeżeli dostrzeżemy oddzielną tożsamość grupy, jeżeli zobaczymy, że to, jak zachowują się ludzie w grupie, nieraz zależy nie tyle od ich własnej woli, predyspozycji czy nastrojów ale od grupy jako całości, która wywiera na nich presję i skłania do zachowania, ale też myślenia i czucia w określony sposób, zyskamy dodatkową płaszczyznę rozumienia zjawisk grupowych, a tym samym wpływania na ich efektywność. Z racji tego, że jestem psychologiem psychodynamicznym, czyli jako główny paradygmat swojego myślenia o psychice wykorzystuję psychoanalizę i psychologię psychodynamiczną, chciałbym podzielić się z Wami dwoma tezami zaczerpniętymi z tego paradygmatu, które mogą być użyteczne w kontekście szerszego spojrzenia na grupę, proces grupowy i psychologiczną dynamikę samoorganizujących się zespołów. Po pierwsze, zarówno kreatywne, jak i destrukcyjne siły, które obserwujemy w niemal każdej grupie, są zjawiskami naturalnymi. Jeżeli chcemy dobrze zrozumieć funkcjonowanie zespołów, warto, abyśmy spojrzeli na obydwie tendencje z równą uważnością. Warto, abyśmy dostrzegali i rozumieli zarówno siły twórcze i budujące, siły destrukcyjne i niszczące oraz rozumieli je jako naturalne i równoważne elementy grupy. Po drugie, efektywność grupy zależy od jej dojrzałości psychologicznej. Psychologiczna dojrzałość jest związana nie tylko z świadomym i racjonalnym myśleniem czy logicznymi decyzjami podejmowanymi przez członków grupy, ale także, a może przede wszystkim, z nieświadomą dynamiką, jaka dzieje się w grupie jako całości.

Czy świat, w którym żyjesz, jest przyjaznym miejscem?

Zacznę od pytania. Retorycznego, ale z pełną premedytacją je zadam, ponieważ odpowiedź w Waszych głowach będzie bardzo znacząca. Czy wszechświat jest przyjaznym miejscem? Czy świat, w którym żyjesz, jest przyjaznym miejscem? Zadaję to pytanie, ponieważ jest to jedno z ważniejszych pytań, jakie każdy człowiek może sobie zadać. Odpowiedź na to pytanie determinuje, co robimy z naszym życiem. Jeżeli udzielimy negatywnej odpowiedzi - że świat jest miejscem raczej nieprzyjaznym, wówczas poświęcimy nasze zasoby, naszą energię i zaangażowanie na przysłowiowe „budowanie murów”. Będziemy tworzyć obronne fortyfikacje i uruchamiać mechanizmy obronne, aby ochronić się przed wrogością świata i aby móc dzięki temu poczuć się bezpiecznie. W takim wypadku zawsze stawiamy się w opozycji do świata, w opozycji do tego, co nas otacza, ponieważ to, co nas otacza, widzimy jako zagrożenie. Z kolei jeżeli udzielimy odpowiedzi pozytywnej - że świat jest raczej miejscem przyjaznym, wówczas będziemy mogli użyć naszych zdolności, naszych energii, siły i motywacji na tworzenie, na współdziałanie z innymi i światem, na kreowanie czegoś nowego. Skąd mamy wiedzieć, która odpowiedź jest prawdziwa? Na jakiej podstawie formułujemy nasze opinie w tym temacie? Niestety odpowiedź na to pytanie wcale nie jest prosta. Nie możemy bowiem oprzeć się na żadnej wiedzy zgromadzonej przez ludzkość, na żadnej dziedzinie ludzkiej działalności. Nawet nauka z całym swoim aparatem obiektywności i naukowości nie stanowi dla nas oparcia w tym dylemacie, ponieważ nauka w swoich głębokich podstawach również oparta jest na arbitralnie przyjętym założeniu. Ten paradygmat u swoich źródeł nie wyraża nic innego jak określoną wiarą, a nie wiedzą reprezentowaną przez konkretnego naukowca. Dobrą stronę tego medalu jest natomiast to, że skoro nie możemy się oprzeć na żadnym zewnętrznym autorytecie, to odpowiedź na to pytanie zależy wyłącznie od nas.

Kreatywne i destrukcyjne siły są naturalnymi elementami wszechświata

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie o naturę świata, ponieważ natura wszechświata jest ambiwalentna. Oznacza to, że nie jest ona ani pozytywna, ani negatywna. Nie możemy powiedzieć, że świat jest bardziej dobry i twórczy lub że jest bardziej zły i niszczących. Wszechświat jako całość jest bowiem ambiwalentny, to znaczy że występują w nim siły i kreujące i niszczące. Dobro i zło są własną antytezą i bez siebie istnieć nie mogą. Kreatywne i niszczące siły funkcjonują we wszechświecie obok siebie na tych samych prawach. Są stałym i nie dającym się zredukować do niczego innego elementem wszechświata. Koegzystują obok siebie na równych prawach. Z tą myślą możemy spotkać się w wielu dziedzinach ludzkiego życia. W fizyce kwantowej mamy do czynienia z materią i antymaterią; w fizyce mamy ściśle ze sobą powiązane zasady organizacji i zasadę entropii, które mówią o tym, że wzrost zorganizowania jednego systemu jest bezpośrednio związany z chaosem i dezorganizacją innego systemu; w świecie biologii, gdzie z jednej strony widzimy proces ewolucji, który tworzy coraz bardziej życiodajne i wspierające życie organizmy i jednocześnie produkuje coraz bardziej groźne i niszczące wirusy; spotykamy tę ideę w myślach duchowych i religii, jak na przykład siły Jing i Jang; słyszymy o tym na polu psychologii, gdzie od czasów Freuda psychika jest postrzegana jako zbudowana w równej mierze z popędów życia i popędów śmierci; spotykamy także tę myśl w filozofii, gdzie od czasów Hegla widzimy rozwój jako kroczący pochód tez i antytez. Nawet popkultura często daje nam pewne odbicie tego sposobu spostrzegania rzeczywistości - spójrzmy na Gwiezdne Wojny, Władcę Pierścieni czy Harry’ego Potter’a. Jeżeli ten sposób patrzenia jest prawdziwy dla tak szerokiego spektrum zjawisk, rozciągającego się od fizyki, biologii, przez filozofię, kulturę, religię, po psychologię, jest duże prawdopodobieństwo, że jest on także prawdziwy w przypadku funkcjonowania grupy. Stoję na stanowisku, że kreatywne i destrukcyjne siły są naturalnymi zjawiskami występującymi w każdej grupie. Jestem przekonany, że każdy z nas doświadczył ich działania w codziennym życiu, w naszych zespołach i organizacjach. Z jednej strony bowiem doświadczamy kreatywności, współpracy, zaufania, ciekawości, radości, satysfakcji, spełnienia, wdzięczności, gotowości do wzajemnej pomocy i wsparcia. To są namacalne przejawy budujących procesów, które Moris Nitsun nazwał „siłami wspierającymi grupę” („group creating forces”). I jednocześnie w tych samych grupach doświadczamy, w całkiem bliskim powiązaniu, takich zjawisk jak niechęć, odrzucenie, wstręt, antypatię, złość, gniew, wrogość, zazdrość, nieraz zawiść, lęk, walkę o pozycję, wrogą rywalizację. Te doświadczenia, emocje i postawy odzwierciedlają siły będące częścią energii destruktywnej. Wracając do terminologii zaproponowanej przez Nitsuna, nazwalibyśmy je „siłami anty-grupy”. Oba te zestawy funkcjonują w jednej i tej samej grupie, nieraz w bliskich odległościach czasowych, a nieraz nawet w tym samym czasie. Z reguły kiedy zastanawiamy się, skąd biorą się te destrukcyjne, te negatywne doświadczenia czy zachowania, w większości przypadków postrzegamy je jako rezultat innych działań, na przykład jako rezultat frustracji, niespełnienia potrzeb, złego zarządzania, ludzkiego charakteru czy sytuacji. I zapewne jest to prawda. Jednak na głębszym poziomie owe kreatywne i destrukcyjne siły są naturalnymi zjawiskami, które odzwierciedlają głębszą naturę wszechświata samego w sobie. Jeżeli zatem zależy nam, aby być blisko natury zjawisk grupowych, aby poszerzać nasze rozumienie psychodynamiki grupy, warto jest, abyśmy uznali tę ambiwalentną cechę rzeczywistości, uznali ją jako nieredukowalną do niczego innego cechę natury. To, co wiem odnośnie psychologii człowieka, prowadzi do wniosku, że przyjęcie owego ambiwalentnego punktu widzenia, o wiele bardziej niż jednostronne patrzenie (że świat jest pozytywny lub negatywny), sprzyja doświadczeniu świata jako przyjaznego miejsca.

Czy grupa, w której pracujesz, jest przyjaznym miejscem?

Wziąwszy pod uwagę powyższe rozważania, uważam, że każda grupa ludzi współpracujących ze sobą mierzy się z tym podobnym pytaniem. Świadomie lub mniej świadomie każdy członek grupy i grupa jako całość udzielają sobie jakiejś odpowiedzi i wedle tych odpowiedzi budują swoje interakcje z innymi ludźmi. Czy grupa, w której pracuję, jest przyjaznym miejscem? Jest to kluczowe pytanie dla dobrego funkcjonowania każdej grupy. Aby być kreatywną, aby wykorzystać swoje zasoby na wzajemną współpracę i tworzenie czegoś nowego, każda grupa musi odpowiedzieć pozytywnie na to pytanie. Pozytywna odpowiedź jest bowiem podstawowym warunkiem synergii i efektywności współpracy.

Czy grupa, w której pracuję, jest przyjaznym miejscem?

Jak wspomniałem wcześniej, odpowiedź na powyższe pytanie jest raczej sprawą wyboru niż wiedzy. Stawia więc to nas przed pytaniem, dlaczego niektóre grupy wybierają raczej pozytywną niż negatywną odpowiedź. W jakich warunkach nasza decyzja ma większą szansę na to, aby być opartą na wolnej woli, czyli na świadomym wyborze i racjonalnej ocenie rzeczywistości?

 
Każda grupa jest pod wpływem świadomych, ale także nieświadomych zjawisk

Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto jest odnieść się do psychologii człowieka. Przynajmniej od czasów Freuda uznaje się, że ludzki umyśl funkcjonuje w dwóch modalnościach. Jedna część naszego umysłu jest świadoma, dostępna pamięci, swobodnie kierowanej uwadze, czyli czegoś na kształt wolnej woli. Druga część z kolei jest nieświadoma, pozostająca poza wpływem, a często nawet poza świadomością każdego z nas. Uznaje się, że stosunek świadomej i nieświadomej części umysłu dobrze ilustruje metafora góry lodowej; to, co wystaje nad powierzchnię wody, czyli nieznaczna część całej masy lodu reprezentuje świadomość, natomiast to wszystko, co pozostaje pod powierzchnią wody, przedstawia nieświadomą część umysłu. Jak obrazuje ta metafora, cała gama ludzkich myśli, doświadczeń, emocji, motywacji, czyli psychologicznych procesów dzieje się w głębszych warstwach naszej psychiki, do której nie mamy bezpośredniego dostępu. Możemy jedynie doświadczać nieznacznych przejawów nieświadomego w snach, fantazjach, mitach, legendach czy w wytworach twórczości artystycznej. Bardzo upraszczając zależności między świadomym i nieświadomym, możemy powiedzieć, że dopóki w naszej nieświadomości nie występują większego rodzaju konflikty, napięcia czy dylematy, to nasze myślenie i odbieranie rzeczywistości może być bardziej oparte na racjonalności, czyli czymś zbliżonym do wolnej woli. Jednocześnie im bardziej nasza nieświadomość jest zdominowana przez nierozwiązane konflikty, tym bardziej nasza zdolność podejmowania decyzji opartych na świadomości i autonomicznym wyborze jest zaburzona. W niektórych przypadkach, gdy poziom nieświadomych konfliktów jest znaczny, możemy obserwować ludzi, którzy cierpią na choroby psychiczne i doświadczają psychopatologicznego funkcjonowania. Ogólna reguła tutaj brzmi tak: im bardziej jesteśmy psychologicznie dojrzali, im więcej wiemy o nas samych i o naszej ludzkiej naturze, im bardziej akceptujemy nas samych i naszą naturę bez konieczności zaprzeczania doświadczanym myślom i emocjom, tym mniej nieświadomość przejmuje kontrolę nad naszym życiem.

Proces grupowy – nieświadoma dynamika grupy

W przypadku grup mamy do czynienia z podobnymi mechanizmami. Funkcjonowanie każdej grupy oparte jest równocześnie na świadomych i nieświadomych siłach. Jednym z najsilniejszych nieświadomych zjawisk charakterystycznych dla grup jest proces grupowy.

Proces grupowy to emocjonalny i interpersonalny proces psychologicznego rozwoju grupy w stronę coraz większej dojrzałości.

W funkcjonowaniu grupy proces grupowy jest dominujący i leży u podłoża wielu innych, bardziej świadomych zjawisk grupowych, ma bowiem wpływ, a często nawet determinuje sposób, w jaki ludzie myślą, czują, w jakie wchodzą interakcje ze sobą, jakie przejawiają zachowania. Jest to dynamika bardzo wyjątkowa dla każdej grupy. Każda grupa jako oddzielny system składający się z określonych osób, dziejący się w konkretnym czasie, ukierunkowany na specyficzny cel ma swoją dynamikę psychologicznego rozwoju. Jednocześnie, mimo tych różnorodności jednostkowych, możemy wyszczególnić powtarzalne fazy i etapy rozwoju procesu grupowego, następujące po sobie w określonej i powtarzającej się sekwencji.

Faza Orientacji i Zależności

Pierwsza faza procesu grupowego nazywa się fazą Zależności i Orientacji. Cechuje się konfliktem pomiędzy nadzieją i niepokojem. Nadzieją, że w tej grupie uda się nam zrealizować nasze zamierzenia, zadbać o ważne potrzeby. Nadzieją, że wspólnie będzie nam łatwiej niż indywidualnie działać na rzecz wspólnego celu. I jednocześnie lękiem i niepokojem związanym z nieznajomością siebie nawzajem, nieznajomością wzajemnych relacji i sposobów współpracy. Gdy grupy są w tej fazie, obserwujemy, że jej uczestnicy są z reguły wycofani, spokojni, zachowują się cicho, jest mało dynamiki, mało wzajemnych interakcji, ludzie raczej sobie się przyglądają niż wchodzą we wzajemną współpracę. Grupa funkcjonuje w postawie, jakby na coś czekała. W kontekście kreatywnych i destrukcyjnych sił, możemy powiedzieć, że w tej fazie obydwie tendencje są raczej stłumione. Wyhamowujemy ekspresję tego, co myślimy, co chcemy, co czujemy, bo musimy się najpierw zorientować, co tutaj będzie się działo. Możemy powiedzieć, że po prostu jesteśmy czujni, a wówczas raczej ukrywamy to, co faktycznie myślimy i czujemy.

Faza Różnicowania

Po pewnym czasie, w zupełnie naturalny sposób, za sprawą coraz większych wzajemnych interakcji oraz rosnącego wzajemnego zaufania, pojawia się druga faza, czyli faza Różnicowania. Z reguły jest to bardzo żywa i dynamiczna faza. Cechuje się dużą liczbą wzajemnych interakcji, które z jednej strony nakierowane są na poznanie, z drugiej z kolei dotyczą formowania się ról grupowych oraz ustalania „grupowej interpersonalnej siły i wzajemnej siatki oddziaływań”. Możemy zaobserwować wówczas w grupie wiele sytuacji podszytych dynamiką „walki – ucieczki”. Członkowie grupy w tej fazie ścierają się, walczą o pozycję w grupie, możemy dostrzec wiele napięć, które są mniej lub bardziej wyrażane wprost. Z perspektywy kreatywnych i destrukcyjnych sił w grupie możemy powiedzieć, że są one w pełni obecne, spontanicznie pojawiają się i zanikają, przeplatają się ze sobą bez świadomej wiedzy o ich istnieniu i bez możliwości kontroli. Jest to dość mocna ekspresja grupowych możliwości i to zarówno pod względem budowania, jak i niszczenia.

Faza Kryzysu Odpowiedzialności

Trzecia faza procesu grupowego zaczyna się w momencie, kiedy grupa zaczyna coraz bardziej świadomie doświadczać, że nie jest idealną grupą. Ludzie powoli zaczynają widzieć, że wewnątrz grupowego środowiska jest dużo sympatii, możliwości, nadziei, że jest to miejsce kreacji, ale też dostrzegają, że jest w nim agresja, wzajemne niechęci, czyli destrukcyjne tendencje, które mogą zagrozić w przyszłości lub już obecnie zagrażają funkcjonowaniu grupy i realizacji potrzeb poszczególnych jej członków. Ta faza nazywa się Kryzysem Odpowiedzialności. Grupy w tej fazie zaczynają intuicyjnie przeczuwać, że bliskość, rozwój, wzajemność, sympatia, współpraca i możliwości wzrostu są zagrożone destrukcyjnymi siłami, które funkcjonują pod poziomem świadomości i poza otwartą komunikacją. W tej fazie ludzie sporo narzekają, często znajdują powody narzekania poza grupą. Tutaj także dostrzegamy zachowania bierno-agresywne i sporą dawkę negatywizmu między ludźmi. Grupa funkcjonuje, jakby była w oczekiwaniu, w domaganiu się od kogoś, najczęściej od lidera, że on zrobi coś, aby usunąć ową wewnętrzną presję i napięcie. W tej fazie kreatywne siły są najczęściej przytłumione i zalane nieświadomą, niewyrażaną wprost agresją. Aby radzić sobie z tą nasiloną agresywną tendencją, grupy projektują tę siłę na jakiś zewnętrzny obiekt i upatrują powodów zagrożenia czy powodów swoich trudności w kimś lub czymś poza grupą.

Faza Ataku na Lidera

W pewnym momencie możemy zauważyć wyraźne przesunięcie, głównie w kierunku doświadczania impulsów destrukcyjnych. Faza ta nazywa się Atakiem na lidera. W fazie tej to, co wcześniej było bierne, staje się aktywne i wyrażane wprost, najczęściej w stronę lidera. W tym momencie rozwoju grupy obserwujemy, że ludzie zaczynają krytykować lidera i wszystkie symboliczne pochodne jego pozycji, czyli firmę, strukturę, organizację, zadania. Nieraz przybiera to jawną krytykę umiejętności lidera dotyczących jego zachowania czy kierowania grupą. Na poziomie rozwoju grupy jest to bardzo istotna faza, grupy w tym czasie bowiem mierzą się z własną destrukcyjnością. Znaczeniem tej fazy jest takie, aby doświadczyć i rozpoznać własne tendencje destrukcyjne i agresywne. A co ważniejsze, aby doświadczyć, że wyrażanie tych doświadczeń wcale nie wiąże się z rozpadem grupy. Żebyśmy byli twórczy, musimy włączyć w nasze funkcjonowanie agresję. Kiedy to się uda, funkcjonowanie grupy zmienia się diametralnie, ponieważ grupa ma wówczas w swoim doświadczeniu przeżycie i rozpoznanie swojego całego potencjału, zarówno kreatywnego, jak i destrukcyjnego. Niestety to są też najczęściej momenty, w których grupy przeżywają załamanie. To załamanie związane jest z jednej strony z regresją do wcześniejszych faz lub nawet z rozpadem grupy.  

Faza Omnipotencji

Jeżeli wszystko układa się dobrze, grupy przesuwają się do kolejnej fazy, czyli fazy Omnipotencji. Jest to najczęściej bardzo krótka faza, w której grupy czują się wspaniale, dominuje bardzo dobra energia, poczucie bycia idealną grupą, która jest w stanie „góry przenosić”. Powodem jest ulga i poczucie satysfakcji związane z wyrażeniem tego, co było bardzo trudne. Doświadczenie, że możemy wyrazić wprost lęk, złość, gniew, rozczarowanie do siebie nawzajem i jednocześnie utrzymać dobre relacje i wzajemną współpracę jest bardzo ożywcze i uwalniające. Buduje bardzo silne więzi i identyfikację z grupą.

Faza Realnych Możliwości Grupy

Po tej fazie grupa osiąga fazę psychologicznej dojrzałości, czyli najbardziej kreatywną i najbardziej wydajną fazę funkcjonowania grupowego. Grupa wówczas jest bardziej świadoma swoich mocnych i słabszych stron, potrafi o nich rozmawiać i wzajemnie uzupełniać braki. Będąc w tej fazie grupy mogą o wiele bardziej swobodnie uczyć się na bazie swojego doświadczenia. Mogą wspólnie działać i czerpać z tego satysfakcję. Mogą pomagać sobie w rozwoju, czyli krytycznie i jednocześnie życzliwie oceniać swoje własne funkcjonowanie oraz wyciągać i wdrażać usprawniające wnioski. Ta faza nazywa się fazą Realnych możliwości grupy. Dopiero od tego momentu możemy powiedzieć, że grupa ma możliwość bardziej wolnego i świadomego ustosunkowania się do tego, na ile środowisko grupy jest przyjaznym miejscem. Gdybyśmy pytali o to grupę na poszczególnych etapach rozwoju, dopiero w fazie Realnych możliwości moglibyśmy usłyszeć dojrzałe odpowiedzi, które uwzględniałyby realność i ambiwalencję wszystkich sił funkcjonujących w grupie.

Faza Końca Grupy

W procesie grupowym mamy jeszcze do czynienia z ostatnim etapem, tak zwaną fazą Kończenia. W tej fazie grupy muszą poradzić sobie z uczuciami separacji i straty, które na nowo ożywiają doświadczania smutku, złości, nadziei i leków, które jednak za sprawą osiągniętej wcześniej dojrzałości mogą być przeżywane bardziej świadomie i z wdzięcznością. Faza Kończenia najczęściej rozpoczyna się w momencie, kiedy zbliża się formalne zakończenie grupy, zbliża się koniec zadania lub grupa dowiaduje się o przyszłych znaczących zmianach w jej strukturze. Jak widać, każda grupa potrzebuje czasu i całkiem sporego wysiłku, psychologicznego i interpersonalnego wysiłku, aby osiągnąć psychologiczną dojrzałość. Podczas fazy od pierwszej do piątej, kiedy nieświadome emocjonalne, interpersonalne konflikty są bardziej intensywne i dominujące, grupy mają mniejszą zdolność do podejmowania logicznych i racjonalnych decyzji, a ich obraz rzeczywistości jest mocno zabarwiony dynamiką procesu grupowego. Efektem tego, jak już wcześniej wspominałem, jest to, że trudniej jest im udzielić pozytywnej odpowiedzi na pytanie o przyjazność świata. Jeżeli zatem zależy nam, aby grupy, z którymi pracujemy, działały w oparciu o racjonalne, świadome i logiczne decyzje, warto jest, abyśmy zadbali o jej rozwój i osiągnięcie psychologicznej dojrzałości, charakterystycznej dla fazy Realnych możliwości grupy. Tam bowiem, gdzie kreatywne i destrukcyjne tendencje są rozpoznane i zrozumiane, możemy z większą łatwością polegać na świadomych decyzjach dotyczących własnej motywacji i stosunku do siebie nawzajem i naszych wspólnych zadań.  

Na podsumowanie
  1. Kreatywne i destrukcyjne siły są naturalnymi zjawiskami występującymi we wszechświecie, dlatego też są one naturalnymi siłami występującymi w każdej grupie.
  2. Każda grupa staje przed trudnym zadaniem udzielenia sobie świadomie lub nieświadomie odpowiedzi na pytanie, na ile jej wewnętrzne środowisko i wzajemne relacje są przyjaznym, a na ile nieprzyjaznym miejscem, aby pracować, współpracować i wzajemnie angażować się we wspólne cele.
  3. Warto jest, abyśmy pamiętali, że odpowiedź na to pytanie jest uzależniona nie tylko od świadomych, racjonalnych, opartych na wiedzy myślach i opiniach, ale także na nieświadomych, emocjonalnych i interpersonalnych siłach operujących w grupie.

Jeżeli grupie uda się osiągnąć psychologiczną dojrzałość, czyli wejść w procesie grupowym w fazę Realnych możliwości grupy, będzie miała ona większą szansę, aby znaleźć pozytywny stosunek oraz motywację do siebie nawzajem, do wspólnych zadań i lepszej wzajemnej współpracy. Kluczowa w tym aspekcie wydaje się rola lidera. Jednak to jest już opowieść na inną okazję. Dla psychologicznego rozwoju człowieka prawda emocjonalna jest tym samym, co jedzenie i picie dla organicznego czy biologicznego rozwoju. Bez świadomości i zrozumienia psychologicznej prawdy o nas samych nasz wewnętrzny rozwój się nie zadzieje. Dlatego pamiętajmy „nosce te ipsum”. Najpierw poznaj siebie. Ta prawda ma zastosowanie zarówno w kontekście nas jako jednostek, jak i grup jako większych systemów. Warto znać: Jeżeli chcesz poszerzyć swoją wiedzę i rozumienie omawianych zagadnień. Warto abyś sięgnął po poniższe pozycje: „Pięć dysfunkcji pracy zespołowej”, Patrick Lencioni – ciekawe ujęcie myślenia o efektywności zespołu w kategorii kompetencji. Patrząc na pięć dysfunkcji proponowanych przez Lencioniego, możemy łatwiej określić sobie, jakie kompetencje w naszym zespole warto rozwijać „Antygrupa”, Moris Nitsun – to jest specjalistyczna książka dla psychoterapeutów. Jeżeli jednak jesteś zainteresowany lepszym zrozumieniem grup, możesz znaleźć interesujące wątki o nieświadomej dynamice zespołów. „Prowadzenie warsztatów szkoleniowych” – Jarosław Holwek – to z kolei jest książka dla trenerów, zawiera jednak opis procesu grupowego i najważniejszych interwencji pozwalających przełamywać poszczególne kryzysy. Warto przeczytać, jeżeli chcesz kiedyś uczyć ludzi w zespole. Co o tym sądzisz? Jakie są Twoje doświadczenia w pracy z grupami? Na ile widzisz pozytywne i negatywne siły tworzące zespoły? Podziel się swoimi opiniami w komentarzach. Nieraz ta faza jest rozumiana jako część fazy Kryzysu Odpowiedzialności, nieraz postrzega się ją jako oddzielną fazę.